1

31 maja był bardzo ważnym dniem dla Socios. Tego dnia odbyła się konferencja „Nowa Jakość Kibicowania”. Do jej organizacji szykowaliśmy się już od kilku miesięcy. Sądząc po opiniach gości i dziennikarzy, udała się całkiem nieźle!

Do Katowic zjechali kibice, dziennikarze, przedstawiciele kilku klubów (nie tylko piłkarskich), kilku polityków, przedstawiciele biznesu, a także goście pochodzący z Walii, Włoch, Grecji oraz Bośni. Niestety, zabrakło reprezentantów Górnika Zabrze. Urząd Miasta Zabrze też uznał konferencję za niezbyt ciekawe wydarzenie. Innego zdania był m.in. europoseł Bogdan Wenta, któremu wprawdzie napięty terminarz nie pozwolił na obecność, jednak specjalnie dla nas nagrał kilkuminutowe przemówienie, którego projekcja rozpoczęła konferencję.

Po odtworzeniu wystąpienia pana Wenty nadszedł czas na prezentacje prowadzone „na żywo”. W pierwszej części wysłuchaliśmy Jacka Burskiego(Uniwersytet Łódzki), Artura Grabowskiego(Uniwersytet Ekonomiczny w Katowicach) i pierwszego zagranicznego gościa konferencji – Loukasa Anastasiadisa (Supporters Direct Europe). Pierwszy prelegent skupił się na relacjach kibiców z zarządem i właścicielami klubu. Zwrócił uwagę na przykłady pomocy i współpracy, wymienił potencjalne zagrożenia i źródła konfliktów oraz szukał idealnego modelu, w którym kibice dają swojej drużynie możliwie jak najwięcej, zachowując przy tym autonomiczność swojej grupy. Z kolei dr Grabowski skupił się na modelu funkcjonowania drużyn niemieckiej Bundesligi, niezwykle szczegółowo przedstawiając sposób prowadzenia niemieckich klubów, strukturę właścicielską, rolę tzw. „stowarzyszeń macierzystych” i nacisk na zachowanie tożsamości klubu, która nie może zostać zmieniona tak błyskawicznie, jak to miało miejsce w ostatnich latach w Paryżu czy Manchesterze. Z kolei Anastasiadis zaznaczał, że kluby powinny się rozwijać w sposób harmonijny i przemyślany. Szybki sukces na kredyt może w dłuższej perspektywie zniszczyć drużynę. Należy pójść inną drogą – stopniowo zarówno budować drużynę, która odniesie sukces na boisku, jak i wzmacniać klub organizacyjnie. Jednocześnie należy pamiętać, że piłka to nie biznes. Kluby mają stawać się coraz silniejsze również pod względem finansowym, ale nie kosztem odcięcia się od swoich wartości i tradycji. Fani wybaczają porażki, ale chcą widzieć w swoim klubie to, za co go pokochali. Może to być charakter, zachowanie się z klasą czy przyjazna atmosfera wśród osób związanych z drużyną. Należy zastanowić się, czy osiąganie lepszych wyników kosztem wyrzeczenia się tych cech na pewno jest tym, czego chcą kibice? Nasz prelegent sugerował, że jest wręcz przeciwnie.

Po przerwie jako pierwszy wystąpił Grzegorz Łagowski (Uniwersytet Warszawski). W 15-minutowej prezentacji wymienił zalety angażowania kibiców w zarządzanie klubami i opowiedział o szacunku, jaki klub powinien mieć do swoich sympatyków, ponieważ oni mogą pomóc wznieść go na wyższy poziom. Następnie przekazaliśmy głos przedstawicielom kibiców z innych krajów. Najpierw wysłuchaliśmy reprezentantów grupy Za Celik, czyli fanów bośniackiego Celika Zenica. Klub jest sterowany przez partię rządzącą miastem. Działacze nie radzą sobie z prowadzeniem drużyny – brakuje tam profesjonalizmu, zaangażowania i przejrzystości w działaniach. Kemal Islambegović i Haris Turkić opowiedzieli o oddolnych akcjach na rzecz poprawy sytuacji, zatrudnienia w Celiku kompetentnych ludzi i wprowadzenia planu naprawczego, który wyciągnie zespół z kryzysu.

Niezwykle ciekawą historię przedstawił Alan Lewis, członek zarządu Swansea City Supporters Trust. Kiedy grupa powstała w 2001 roku, Swansea grało na czwartym poziomie ligowym. Klub praktycznie nie miał pieniędzy na dalsze funkcjonowanie i rozmawiano o wspólnym przejęciu go. Wspólnie z lokalnymi biznesmenami wykupiono drużynę z rąk Tony Petty’ego, a stowarzyszeniu przypadło 21% akcji „Łabędzi”. Rozpoczęła się mozolna praca nad odbudową pozycji zespołu i 10 lat później walijski zespół świętował awans do Premier League. Po kolejnych dwóch sezonach ekipa pod wodzą słynnego Michaela Laudrupa sięgnęła nawet po Puchar Ligi! Stowarzyszenie ma dziś około tysiąca członków regularnie płacących roczną składkę i nadal jest udziałowcem klubu(niezmiennie posiada 21% udziałów). Z pewnością ich głos jest ważny, ponieważ przedstawiciel fanów zasiada w zarządzie Swansea. Można powiedzieć, że to wzorowy przykład owocnej współpracy klub-kibice. Kto interesuje się sprawami Premiership, ten wie, że „Łabędzie” są mądrze zarządzanym zespołem, a ich ambicje to nie tylko coroczna walka o utrzymanie. Osiągają to, współpracując z lokalną społecznością, nie wyciskając z kibiców ostatniego pensa, prowadząc przejrzystą i uczciwą politykę klubu oraz dbając o pamięć o tradycji „The Swans”.

Ostatnim gościem z zagranicy był Lorenzo Mondini reprezentujący włoską US Anconę. To pierwszy przypadek we Włoszech, w którym kibice mają tak duży wpływ na prowadzenie drużyny. W zeszłym sezonie po raz pierwszy zarząd klubu składał się jedynie z osób delegowanych przez fanów! Musieli się zaangażować 6 lat temu, gdy drużyna zbankrutowała, nie przystąpiła do kolejnego sezonu w Serie B i mogła zostać definitywnie rozwiązana. Z pomocą kibiców rozpoczęła ponownie od VI ligi. Obecnie jest bardzo blisko powrotu do pułapu, z którego wówczas spadli(przegrali walkę o awans po barażach). Z jedną różnicą. Tym razem klub organizacyjnie pewnie stoi na nogach, a wówczas – praktycznie leżał. Organizacje Sosteniamolancona i Fondazione Unione Anconitana kierują się trzema zasadami – innowacja, partnerstwo i współuczestnictwo. Nie ma wątpliwości, że ich praca wprowadza innowację do nowoczesnego futbolu. Traktując wszystkich kibiców jako partnerów, stopniowo przekonują kolejne osoby do współpracy. Pozwalając współuczestniczyć w swoim projekcie wielu kibicom, stale zwiększają zakres swoich możliwości. Takie podejście, połączenie rozważnych działań i otwartości na nowe inicjatywy, pozwala im liczyć na powrót do Serie B, a następnie może nawet spoglądać na miejsca premiowane awansem do Serie A?

Dopełnieniem wydarzenia były występy gospodarzy. Po Mondinim głos zabrał Adam Horodecki – przedstawiciel Grupy Nowy Styl, głównego partnera konferencji. Mówiąc o współpracy świata biznesu ze światem sportu, zaprezentował duże i znane stadiony, które zostały wyposażone w siedziska przez Nowy Styl, po czym nieco zmienił kierunek, pokazując publiczności stadion w Niecieczy i opowiadając o sposobie zarządzania tym klubem. To, co pozornie było zupełnie innym światem, okazało się mieć wspólną cechę, która jest bardzo ważna dla rozwoju klubów sportowych, niezależnie od wielkości miasta, w którym się one znajdują. Tą cechą jest profesjonalizm. Podkreślił, że nawet niewielkie rzeczy można robić porządnie, nie lekceważąc detali. To wyróżnia kluby, których piłkarze, działacze i kibice chcą być postrzegani jak zawodowcy. Dla nas przykład stadionu w Niecieczy w tej chwili wydaje się szczególnie przykry, ale może z tego powodu tym bardziej powinniśmy wyciągnąć jakieś wnioski? Niech ten obiekt będzie symbolem, który można interpretować szerzej. Każdą rzecz związaną z klubem, który kochamy, powinniśmy robić solidnie i z dbałością o detale. To powinna być droga do odbudowy potęgi Górnika.

Następnie głos zabrał Grzegorz Pacuła, rzecznik Socios Górnik. Przypomniał podstawowe założenia Socios Górnik i opowiedział o naszych oczekiwaniach. Podkreślał znaczenie przejrzystości w funkcjonowaniu klubu, która może doprowadzić do lepszej współpracy ze sponsorami i kibicami. Mówił, że ważne jest dla nas rozsądne wydawanie pieniędzy. Każdy kibic jest ważny, każdemu należy się szacunek i prawo głosu, każde zdanie powinno być wysłuchane – tymi zasadami należy się kierować, by iść we właściwym kierunku. Pacuła przypomniał również dotychczasowe działania Socios, jak np. zakup strojów dla drużyny młodzieżowej, promocję meczów na billboardach w Zabrzu, wsparcie Klubu Kibiców Niepełnosprawnych. Ważne jest, żebyśmy nie tylko wymagali, ale również coś od siebie dawali. Nasz rzecznik zwrócił uwagę, jakie korzyści z organizacji podobnych do Socios mają zachodnie kluby. Najwyższy czas, żeby również Górnik traktował swoich kibiców jak poważnych partnerów, co pozwoli mu na uzyskanie od nich jeszcze większej pomocy!

(MK)