Czekaliśmy na powrót Górnika Zabrze od 37. kolejki, w której pokonaliśmy u siebie Wisłę Kraków 2:0. To niecałe dwa miesiące, a zatem nieszczególnie długo, prawda? Jednak ten powrót do klubowej piłki będzie dla nas szczególny.

Możemy przecież jednocześnie powiedzieć, że czekaliśmy na powrót ponad 20 lat. I po ponad 20 latach do Zabrza wróciła taka piłka, na jaką to miasto zasługuje – chodzi tu o europejski futbol. Podobno prawdziwa piłka nożna to ta na międzynarodowym poziomie… A zatem trzeba kolejny raz wykrzyczeć: PIŁKA NOŻNA WRACA DO DOMU!

2016 rok był dla kibiców Górnika katastrofą. Od pierwszego do ostatniego meczu chodziliśmy ze zwieszonymi głowami, choć ten ostatni był akurat wygrany – od wstydliwej straty punktów, tym razem w Mielcu, uratował nas gol Igora Angulo w ostatnich sekundach spotkania. Z kolei rok 2017 zaczęliśmy wygraną z GKS-em Tychy i okazał się on obfity w wyjątkowe wydarzenia. Zwycięstwo nad GKS-em Katowice przy dwudziestotysięcznej widowni. Nerwowe oczekiwanie na wieści z innych stadionów po triumfie nad Podbeskidziem. Pamiętny wyjazd do Puław. Sensacyjne zlanie Legii. Dwa niesamowicie emocjonujące mecze z Wisłą Kraków. Kompletne rozbicie Wisły Płock. Wygrane derby z Piastem. Efektowna wygrana z Lechem. Fani Górnika znowu poczuli, że życie jest piękne. Większość tych wspaniałych momentów przeżywaliśmy przy Roosevelta 81. W domu, który kochamy.

Bieżący rok od początku wydaje się być ciężki. Raz za razem coś szło nie po naszej myśli, a jednak ostatecznie ugraliśmy w lidze pozycję, która przywróciła nas na należne nam miejsce. Czy powinniśmy czuć niedosyt? Czy mieliśmy atakować mistrzowski tron? Być może tak… Ale czy czwarte miejsce nie jest dobrym wynikiem dla beniaminka? Teraz poznamy ciąg dalszy tej historii. Jesień może okazać się równie interesująca i ostatecznie być może uznamy 2018 rok za bardzo udany. Ten rozdział w historii klubu rozpocznie się już w czwartek i chętnie będziemy go czytać na bieżąco.

Czy samo czytanie powinno sprawiać nam satysfakcję? Jeżeli lektura będzie przyjemna, to czemu nie… Ale może pora samemu nieco wpłynąć na fabułę i pokierować ją nieco bardziej według naszych upodobań? Nie przyglądajmy się tylko rozwojowi wydarzeń, a sami je kreujmy. Niech kibice wejdą do gry. Niech kibice mają realny wpływ. Niech kibice dołożą cegiełkę w odbudowie legendy, która już się rozpoczęła! Kupno biletu to nie koniec pracy i odpowiedzialności za losy drużyny. To dopiero początek. Za to nagroda może być wspaniała, choć trudna do zmierzenia i wycenienia.

Dziś mamy możliwość oklaskiwać drużynę młodszą niż kiedykolwiek. Ekipa Górnika to dziś nowe talenty i gwiazdy, nie upadli ligowcy po trzydziestce. Co chwilę obserwujemy kolejnych młodzieżowców wdzierających się do zespołu i ten trend nadal będzie trwał. My także możemy zrobić wszystko, by nastolatkowie trafiający do pierwszej drużyny byli zawodnikami gotowymi na Ekstraklasę. Od dawna działania Socios są skierowane mocno w stronę Akademii Piłkarskiej Górnika Zabrze. Postarajmy się, by tej pomocy było jak najwięcej, a jej efekty były jak najmocniej widoczne. W ostatecznym rozrachunku wzrośnie także poziom pierwszej drużyny, która walczy o sukcesy w dorosłym futbolu.

Zapisując się do Socios Górnik, każdy kibic wchodzi do realnej gry. Przestaje się przyglądać, a zaczyna budować coś, czego rezultaty wszyscy będziemy mogli w przyszłości podziwiać z dumą. Najwyższa pora zadeklarować się: JESTEM ŻABOLEM, CHCĘ WIELKIEGO I SILNEGO GÓRNIKA! ZROBIĘ WSZYSTKO, ŻEBY GO PONOWNIE ZOBACZYĆ! Od tego rozpoczniemy odbudowę największej klubowej legendy polskiej piłki. Nikt nie może jednak uznać, że to nie dla niego, jego to nie dotyczy i działania lepiej zostawić innym.

Jeżeli dotychczas odkładałeś decyzję o zapisaniu się do Socios na później, zastanów się: na co czekać? Czy jutro okoliczności będą lepsze? Czy trzeba w ogóle czekać na lepsze okoliczności? Chyba trzeba odwrócić sytuację: nie czekać, aż będzie lepiej, żeby dołączyć, tylko dołączyć po to, żeby było lepiej. Żeby było lepiej z Górnikiem! A wszystkie obecne problemy nie powinny być wymówką pozwalającą na niezapisanie się i mniejsze wspieranie klubu, tylko powodem, dla którego wstępuje się w szeregi Socios i próbuje pomóc Górnikowi Zabrze na jeszcze wyższym poziomie!

Wraca nowy sezon. Wraca europejska piłka – do miejsca, z którego nigdy nie powinna zniknąć. My również wracamy na swoje miejsce – na trybuny stadionu przy Roosevelta 81. Możemy zaśpiewać niczym Ozzy Osbourne: Mama, I’m coming home. Każdy z tych trzech powrotów napawa nas optymizmem i wzbudza w kibicach podniecenie. Jeżeli wykorzystamy ten entuzjazm we wspólnym projekcie na rzecz Górnika, wkrótce będziemy świadkami jeszcze jednego przyjemnego powrotu – piłkarskiego kolosa z Zabrza na mistrzowski tron!

 

 

MK